Najnowsze badania wskazują, że nanoplastiki mogą być dominującą formą zanieczyszczenia oceanów. Zidentyfikowano ich ogromne stężenia w Północnym Atlantyku – to zagrożenie dla zdrowia, środowiska i gospodarki.
Wczoraj pisaliśmy o tym, że 5 sierpnia rusza kluczowa runda negocjacji Traktatu o Tworzywach Sztucznych. Zanieczyszczenie plastikiem w środowisku morskim od lat budzi obawy, a większość uwagi naukowej koncentrowała się na makroplastikach i mikroplastikach. Jednak niezmierzone ilości nanoplastików, cząstek mniejszych niż 1 mikrometr, pozostawiły dotychczas lukę w naszym rozumieniu całkowitego budżetu zanieczyszczeń. Najnowsze badania ujawniają, że nanoplastiki mogą stanowić dominującą frakcję zanieczyszczeń plastikowych w oceanach, co znacząco przewyższa wcześniejsze szacunki globalnej masy plastiku.
Pomiary nanoplastików w Atlantyku: skala zanieczyszczenia szokuje
Naukowcy przeprowadzili pionierskie pomiary stężeń nanoplastików w całej kolumnie wody wzdłuż transektu przecinającego Północny Atlantyk, od subtropikalnego wiru po szelf europejski. Odkryto obecność polimerów takich jak politereftalan etylenu (PET), polistyren (PS) i polichlorek winylu (PVC) w stężeniach od 1,5 do 32,0 mg na metr sześcienny. Średnie stężenie nanoplastików w warstwie mieszanej było 1,4-krotnie wyższe niż na głębokościach pośrednich, a najwyższe stężenia w warstwie mieszanej zaobserwowano w pobliżu kontynentu europejskiego, co sugeruje źródła lądowe. Szacuje się, że masa nanoplastików w warstwie mieszanej umiarkowanego do subtropikalnego Północnego Atlantyku może wynosić około 27 milionów ton metrycznych, co jest porównywalne lub przewyższa dotychczasowe szacunki dotyczące makroplastików i mikroplastików dla całego Atlantyku lub oceanu globalnego. W przeciwieństwie do innych rodzajów plastiku, najniższe stężenia nanoplastików, głównie PET, odnotowano w wodach dennych. Badanie to dostarcza pierwszych ilościowych dowodów na powszechną obecność nanoplastików od warstwy mieszanej po wody głębinowe.
Skąd się biorą nanoplastiki i jak rozprzestrzeniają się w oceanach?
Nanoplastiki dostają się do oceanu różnymi drogami, w tym przez transport rzeczny, spływ wód powierzchniowych, depozycję atmosferyczną oraz fragmentację większych kawałków plastiku. W odróżnieniu od makroplastików i mikroplastików, których dyspersja zależy od pływalności, rozprzestrzenianie się nanoplastików jest silnie kontrolowane przez zderzenia z cząsteczkami wody i ruchy Browna. Akumulacja nanoplastików w pobliżu kontynentu europejskiego wskazuje na wpływ źródeł lądowych, podczas gdy obszary wirów subtropikalnych, gdzie gromadzą się pływające makroplastiki i mikroplastiki, są prawdopodobnie miejscem ich wtórnego uwalniania poprzez ciągłą fragmentację pod wpływem stresu ścinającego fal i fotodegradacji światłem słonecznym. Spadek stężeń nanoplastików wraz z głębokością jest znaczący, choć PET utrzymuje stosunkowo wysokie stężenia w całej kolumnie wody. Procesy takie jak zatapianie się większych fragmentów plastiku i ich dalsza fragmentacja odgrywają kluczową rolę w dystrybucji nanoplastików na głębszych warstwach, podobnie jak biodegradacja i procesy biologiczne, takie jak trawienie przez makrofaunę.
Zagrożenia dla zdrowia, gospodarki morskiej i ekosystemów
Zdolność nanoplastików do przekraczania barier biologicznych, przemieszczania się w organizmach, bioakumulacji i szybkiego wchodzenia w interakcje chemiczne sprawia, że mogą one stanowić najbardziej problematyczną frakcję wielkości plastiku dla życia oceanicznego. Wcześniejsze badania dotyczące wpływu i toksyczności nanoplastików często opierały się na stężeniach bazowych, które nie były poparte solidnymi pomiarami środowiskowymi, a niniejsze badanie wypełnia tę lukę.
Dla biznesu i społeczeństwa, te odkrycia mają poważne konsekwencje. Fakt, że nanoplastiki stanowią tak znaczną część zanieczyszczenia, oznacza, że całkowita masa plastiku w oceanie jest znacznie wyższa niż wcześniej sądzono, co wymaga rewizji strategii redukcji zanieczyszczeń i zarządzania odpadami. Rosnące stężenie nanoplastików, szczególnie w warstwie mieszanej blisko wybrzeży, wskazuje na pilną potrzebę działania w zakresie kontrolowania źródeł lądowych i redukcji globalnej produkcji plastiku. Potencjalne zagrożenia dla zdrowia ludzkiego oraz negatywne skutki dla życia morskiego (w tym dla rybołówstwa i akwakultury) wymagają dalszych badań i inwestycji w monitorowanie i technologie oczyszczania. Branże polegające na zdrowych ekosystemach morskich, takie jak turystyka i rybołówstwo, mogą doświadczyć znacznych strat. Odkrycie to podkreśla również konieczność intensyfikacji badań nad pochodzeniem, formowaniem i transportem nanoplastików, a także ich dalszym losem w oceanie, co pociągnie za sobą koszty, ale jest kluczowe dla opracowania skutecznych rozwiązań.
W świetle tych danych, zrozumienie pełnego zakresu zanieczyszczeń nanoplastikowych staje się priorytetem, co wymaga skoordynowanych wysiłków na poziomie międzynarodowym w celu ochrony naszych oceanów.
Czytaj też:
Earth Overshoot Day 2025 – ludzkość żyje na kredyt ekologiczny od 24 lipca. Co to oznacza?
Fotografia: FlyD, Unsplash
