Negocjacje ONZ w Genewie dotyczące globalnego traktatu plastikowego zakończyły się bez przełomu. Państwa nie zdołały uzgodnić ambitnych ograniczeń w produkcji i zużyciu plastiku, co rodzi pytania o przyszłość walki z globalnym kryzysem zanieczyszczeń.
 
	Najnowsza runda negocjacji nad globalnym traktatu plastikowego (traktatu o tworzywach sztucznych), mającym na celu opracowanie prawnie wiążącego instrumentu w sprawie zanieczyszczenia plastikiem, zakończyła się w Genewie bez osiągnięcia porozumienia. Sesja INC-5.2, wznowiona po fiasku poprzednich rozmów w Busan w Korei Południowej, została odroczona 15 sierpnia 2025 roku, pozostawiając przyszłość traktatu niejasną. W obradach brało udział ponad 2600 uczestników, w tym delegaci ze 183 krajów, oraz blisko 1000 obserwatorów reprezentujących ponad 400 organizacji.

Obrady INC-5.2 w Genewie; autor: Florian Fussstetter/ UNEP
Dlaczego traktat plastikowy utknął w martwym punkcie?
Negocjacje w Genewie uwidoczniły głębokie podziały polityczne, które doprowadziły do impasu. Z jednej strony, tak zwana „Koalicja Wysokich Ambicji” (obejmująca ponad 100 krajów, w tym Unię Europejską i liczne państwa afrykańskie), dążyła do stworzenia traktatu z globalnymi, wiążącymi zasadami regulującymi cały cykl życia plastiku, w tym ograniczenia jego produkcji. Z drugiej strony, mniejsza grupa krajów petrochemicznych, takich jak Arabia Saudyjska, Iran, Rosja czy USA, sprzeciwiała się wiążącym celom produkcji, koncentrując się na zarządzaniu odpadami i recyklingu.
Przewodniczący negocjacji, Luis Vayas Valdivieso, przedstawił dwa projekty tekstu, mające na celu pogodzenie stron. Oba zostały odrzucone przez większość delegacji jako niezbalansowane i niewystarczające. Krytycy wskazywali na pominięcie kluczowych zapisów dotyczących pierwotnej produkcji plastiku, kontroli niebezpiecznych chemikaliów i wpływu na zdrowie ludzkie. Istotną rolę w blokowaniu postępu odegrała także zasada konsensusu, która pozwoliła niewielkiej grupie krajów na wstrzymanie procesu. Dodatkowo, znacząca obecność lobbystów przemysłu paliw kopalnych i petrochemicznego (ponad 234 osoby) była postrzegana jako czynnik osłabiający ambitne cele negocjacji.

Symboliczna instalacja przed ONZ w Genewie; autor: Florian Fussstetter/ UNEP
Plastik, zdrowie i klimat – trzy pola największych sporów
Rozbieżności dotyczyły trzech głównych obszarów. Po pierwsze, kwestia kontroli nad produkcją plastiku. Kraje naftowe, dla których plastik stanowi kluczowy element przyszłych gospodarek, argumentowały, że problem można rozwiązać poprzez lepsze zarządzanie odpadami. Naukowcy jednak podkreślają, że globalne wskaźniki recyklingu wynoszą zaledwie około 10%, co sprawia, że samo zarządzanie odpadami nie jest wystarczającym rozwiązaniem. Produkcja plastiku, oparta na paliwach kopalnych, znacząco przyczynia się do emisji gazów cieplarnianych; szacuje się, że przemysł tworzyw sztucznych, gdyby był krajem, byłby piątym co do wielkości emitentem dwutlenku węgla na świecie.
Po drugie, wpływ na zdrowie i niebezpieczne chemikalia w plastiku. Propozycje dotyczące silnej kontroli substancji chemicznych w plastiku oraz odniesień do zdrowia ludzkiego zostały odrzucone lub osłabione w proponowanych tekstach. Mikroplastiki są obecnie wykrywane w glebie, wodzie, powietrzu, a nawet w ludzkich organach, a chemikalia w plastiku powiązane są z szeregiem problemów zdrowotnych, w tym z rakiem i bezpłodnością. Pomimo dowodów naukowych, przemysł petrochemiczny często twierdził, że regulacje zdrowotne wykraczają poza mandat traktatu.
Po trzecie, finansowanie. Nie udało się również osiągnąć konsensusu w kwestii mechanizmów finansowania, które pomogłyby krajom rozwijającym się we wdrażaniu zapisów traktatu.

Spotkania z grupą przedstawicieli społeczności tubylczych; autor: Florian Fussstetter/ UNEP
Co dalej po fiasku w Genewie? Możliwe scenariusze i kolejne kroki
Fiasko negocjacji spotkało się z powszechnym rozczarowaniem, ale jednocześnie wzmocniło determinację wielu państw i organizacji do kontynuowania walki z zanieczyszczeniem plastikiem. Sekretarz Generalny ONZ z zadowoleniem przyjął niezachwiane zaangażowanie państw członkowskich. Wiele grup środowiskowych i krajów poparło odrzucenie słabego tekstu, twierdząc, że „żaden traktat jest lepszy niż słaby traktat”, który stworzyłby jedynie iluzję postępu.
Krytyka skupiła się na zasadzie konsensusu, a wiele głosów wzywało do zmiany procesu negocjacyjnego, sugerując wprowadzenie możliwości głosowania w celu przełamania impasu. Chociaż data i miejsce wznowienia rozmów pozostają nieokreślone, świadomość problemu rośnie, a większość państw wykazuje wolę polityczną do podjęcia działań. Wśród możliwych ścieżek działania rozważa się kontynuację prac w ramach Zgromadzenia Środowiskowego ONZ, przyjęcie protokołu do istniejącego traktatu, a nawet utworzenie „koalicji chętnych”, która stworzyłaby własne, bardziej ambitne porozumienie poza strukturami ONZ. Niezależnie od drogi, kluczowe jest wzmocnienie skutecznego multilateralizmu i wspólne dążenie do ochrony środowiska i zdrowia ludzkiego przed rosnącym zagrożeniem plastikowym.
Czytaj też:
Fotografia tytułowa: Florian Fussstetter/ UNEP

 
                     
                     
                    