Naciski ze strony producentów aut i związków zawodowych oraz tocząca się kampania wyborcza zmieniają ambitne plany dot. „elektryków” w USA.
Administracja Prezydenta USA rozluźnia nieco swoje plany zwiększenia udziału samochodów zeroemisyjnych (BEV) w rynku nowych pojazdów, co jest odpowiedzią na naciski ze strony producentów aut i związków zawodowych. Jeśli poprzednie plany zakładały, że „elektryki” będą stanowić 67% sprzedaży nowych samochodów w 2032 r., obecne wytyczne mówią o 56% według głównego scenariusza, i o jedynie 35%, jeśli w odpowiednio zwiększony zostanie udział w rynku samochodów hybrydowych. W rezultacie złagodzenia wymogów producenci będą mieli większą swobodę w korzystaniu z technologii łączących w sobie rozwiązania spalinowe i elektryczne, czyli tzw. hybryd.
Ustępstwa elementem kampanii wyborczej
Amerykańskie media wprost wspominają o tym, że ustępstwa urzędującego prezydenta w omawianej sprawie mają związek z walką polityczną przed nadchodzącymi wyborami prezydenckimi w tym kraju. Tym samym Prezydent Biden chce zjednać sobie tysiące głosów obywateli zatrudnionych w „spalinowym” przemyśle motoryzacyjnym, którzy obawiają się o swoją przyszłość w związku ze zbyt szybką, ich zdaniem, transformacją tej branży.