Belgijska prezydencja Rady Europejskiej za ramowym wyjściem Unii Europejskiej z Traktatu Karty Energetycznej
Belgijska prezydencja Rady Europejskiej (RE) zaproponowała ramowe wyjście Unii z Traktatu Karty Energetycznej (ang. Energy Charter Treaty, ECT), który powszechnie uważany jest za daleko niezgodny z założeniami zrównoważonego rozwoju.
Traktat, podpisany przez ok. 50 państw i organizacji (w tym członków UE) w 1994 r. w Lizbonie, zabezpiecza interesy koncernów m.in. działających w branży paliw kopalnych, dając im możliwość zaskarżania przed sądami decyzji zagrażających ich inwestycjom. Działania UE, nakierowane na wyparcie ropy czy węgla z użycia, stoją więc w jawnej sprzeczności z postanowieniami tego dokumentu.
Jak ESG Impulse wcześniej informował, 7 lipca 2023 r. Komisja Europejska (KE) wydała komunikat wzywający, by kraje członkowskie UE solidarnie wycofały się z ECT. Od tamtej pory zdania krajów członkowskich na ten temat podzieliły się. Część z nich optowała za wyjściem, a część za modernizacją Traktatu. Nowy plan otworzyłby drzwi całej UE jako podmiotowi, i unijnej organizacji atomowej Euratom, do wyjścia z ECT. Jednocześnie jednak, dałby krajom członkowskim możliwość zaakceptowania modernizacji założeń ECT na nadchodzącej Konferencji ECT (listopad 2024 r.), a tym samym pozostania członkiem Traktatu. Niemniej, dalsze członkostwo wymagałoby akceptacji władz UE.
Propozycja nowego rozwiązania musi następnie przejść przez głosowanie RE (najprawdopodobniej 7 marca 2024 r.), a dalej – Parlamentu Europejskiego (11 marca 2024 r.).
Warto wspomnieć, że część państw już zdecydowała się opuścić ECT. W tym gronie jest też Polska, a oficjalne wyjście z ECT nastąpiło 29 grudnia 2023 r. Niemniej jednak dotychczasowa ochrona już podjętych inwestycji będzie trwała jeszcze przez ok. 20 lat.