Wydobycie Bitcoin pochłania rocznie tyle energii, co Polska – i zużywa wodę na poziomie Szwajcarii. Emisje CO₂, ogromny pobór mocy oraz nowe dane o wpływie na środowisko i zdrowie stawiają kryptowaluty w centrum globalnej debaty klimatycznej. Jak wygląda realny koszt BTC i czy górnictwo może stać się bardziej zrównoważone?
Wydobycie Bitcoin (BTC) w 2025 roku pozostaje jednym z najbardziej energochłonnych przedsięwzięć technologicznych na świecie, niosąc za sobą poważne konsekwencje środowiskowe i zdrowotne. Roczne zużycie energii elektrycznej przez sieć Bitcoin jest szacowane na 138–175.87 TWh, co jest porównywalne z całkowitym rocznym zapotrzebowaniem energetycznym państwa wielkości Polski. Dla kontekstu, całkowite zużycie energii elektrycznej brutto w Polsce w 2024 roku wyniosło 171,3 TWh. Ta masowa konsumpcja energii wynika z fundamentalnego mechanizmu bezpieczeństwa sieci, co stawia branżę w centrum uwagi w debacie dotyczącej zrównoważonego rozwoju.
Zużycie energii Bitcoin: Proof-of-Work jako źródło ekstremalnej energochłonności
Głównym powodem tak wysokiego zużycia energii jest mechanizm konsensusu zwany Proof-of-Work (PoW). W tym systemie górnicy (ang. miners) na całym świecie nieustannie ścigają się w rozwiązywaniu skomplikowanych zagadek kryptograficznych, wykonując miliardy obliczeń na sekundę, aby zdobyć prawo do dodania kolejnego bloku do łańcucha i otrzymać nagrodę w postaci nowo wybitego Bitcoina. Choć ta intensywna rywalizacja obliczeniowa zapewnia bezpieczeństwo i decentralizację sieci, prowadzi do generowania około 350 kwintylionów (350 i 18 zer) bezużytecznych obliczeń na sekundę. Choć na koniec 2024 roku szacowana roczna konsumpcja energii związana z wydobyciem BTC wynosiła 138 TWh, to do końca 2024 roku, w wyniku znacznego wzrostu mocy obliczeniowej, zużycie to wzrosło do 183 TWh. To roczne zużycie stanowi około 0,5% do 0,54% globalnej konsumpcji energii elektrycznej.
Emisje CO₂e Bitcoina: od węgla i gazu po rosnący udział OZE
Intensywność energetyczna przekłada się bezpośrednio na ślad węglowy Bitcoin. Roczne emisje gazów cieplarnianych związane z wydobyciem Bitcoina szacowane są na 39.8–114.03 Mt CO₂e, co porównuje się do całkowitych emisji Belgii lub Kataru. Mimo wysiłków na rzecz zrównoważonego rozwoju, według badań z lat 2020–2021, wydobycie BTC w dużej mierze opierało się na paliwach kopalnych, gdzie węgiel stanowił 45% miksu energetycznego, a gaz ziemny 21%. W kontekście Stanów Zjednoczonych, które stały się największym globalnym centrum wydobycia (75,4% raportowanej aktywności) po chińskim zakazie z 2021 roku, aż 85% energii dla 34 największych kopalń pochodziło z paliw kopalnych w okresie od połowy 2022 do połowy 2023 roku.
Warto jednak zaznaczyć, że Cambridge Digital Mining Industry Report (kwiecień 2025) wskazuje, że udział energii ze źródeł zrównoważonych w miksie górników objętych badaniem wzrósł do 52,4% (w tym 42,6% OZE i 9,8% energia jądrowa). Polska, dla porównania, charakteryzuje się znacznie wyższą emisyjnością produkcji energii elektrycznej (614 kg CO₂/MWh w 2023 r. – drugi najwyższy wynik w UE), a udział OZE w jej miksie wynosił 29,4% w 2024 r.. Miks energetyczny Bitcoin jest zatem w ujęciu ogólnym bardziej zrównoważony niż miks polski, pomimo globalnej skali wyzwania.
Nie tylko CO₂ – Bitcoin zużywa miliardy litrów wody i zwiększa narażenie na PM2.5
Środowiskowe obciążenia wydobycia Bitcoin wykraczają poza emisje CO₂ i obejmują masowe zużycie wody oraz generowanie elektrośmieci. Globalny ślad wodny sieci BTC osiągnął 2,237–3,222 gigalitrów rocznie, co jest porównywalne z całkowitym zużyciem wody w Szwajcarii. Woda jest zużywana głównie do chłodzenia centrów danych oraz do chłodzenia elektrowni węglowych i gazowych dostarczających energię do kopalń. Pojedyncza transakcja Bitcoin może zużyć od 16,000 do 19,706 litrów wody, co odpowiada napełnieniu przydomowego basenu.
Równie istotne są konsekwencje zdrowotne związane z zanieczyszczeniem powietrza. Badanie Harvard T.H. Chan School of Public Health (marzec 2025) wykazało, że wzrost wydobycia Bitcoin w USA przyczynił się do zwiększonej ekspozycji na pył zawieszony PM2.5. W latach 2022–2023, 34 największe kopalnie w USA, zużywając 32.3 TWh, spowodowały, że 1.9 miliona Amerykanów było narażonych na podwyższone stężenia PM2.5 (≥0.1 μg/m³). Zanieczyszczenia te często są przenoszone setki mil dalej od kopalni, docierając do gęsto zaludnionych „gorących punktów” w rejonach Nowego Jorku czy Houston.
Czy Bitcoin może być bardziej „zielony”? OZE, odzysk ciepła i HPC jako kierunek rozwoju
W obliczu rosnącej presji regulacyjnej (m.in. wymóg MiCA w UE dotyczący ujawniania wpływu środowiskowego dla kryptowalut wykorzystujących PoW) oraz rosnących kosztów energii, górnicy aktywnie poszukują rozwiązań podnoszących efektywność i zrównoważenie operacji. Efektywność sprzętu ASIC (Application-Specific Integrated Circuit, specjalistyczny chip) uległa znacznej poprawie, osiągając 28.2 J/TH w czerwcu 2024 r., z prognozami, że w 2025 r. pojawią się konstrukcje poniżej 10 J/TH.
Kluczowe innowacyjne strategie obejmują wykorzystanie gazu ziemnego, który inaczej zostałby spalony lub uciekłby do atmosfery (np. z wysypisk), zamieniając go w energię elektryczną do zasilania operacji górniczych. Ponadto, górnicy w USA coraz częściej uczestniczą w programach reagowania na zapotrzebowanie, wyłączając swoje maszyny podczas szczytowego obciążenia sieci energetycznej (np. w Teksasie), co poprawia stabilność sieci. Inne działania to odzyskiwanie ciepła odpadowego z procesów obliczeniowych do ogrzewania budynków lub szklarni (np. projekt MARA w Finlandii). Mimo tych działań, długoterminowe ceny energii oraz niepewność regulacyjna pozostają głównymi obawami firm wydobywczych. W kontekście dalszej presji konkurencyjnej, górnicy coraz częściej rozważają dywersyfikację działalności w kierunku usług HPC (High-Performance Computing) dla obciążeń związanych ze sztuczną inteligencją.
Czytaj też:
Kryzys wodny przyspiesza. Raport Banku Światowego ostrzega przed globalnym wysychaniem kontynentów
Fotografia: Traxer, Unsplash
